5m

-4m lub 6m-

Czołowe szkoły ekonomiczne i istota sporu pomiędzy nimi

Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ekonomia jest naprawdę złożoną sferą. Opisuje ona prawa rządzące procesami, które zachodzą w gospodarce i finansach i tak się składa, że są to w dużej mierze prawa logiczne i naturalne, choć nie tak ściśle związane z rzeczywistością jak prawa fizyki. Można bowiem stymulować bądź moderować pewne zjawiska ekonomiczne, co dzieje się głównie na gruncie polityki poszczególnych państw, jednakże wiążą się z tym pewne ryzyka. Krytycy ingerowania państwa w sferę ekonomii podkreślają, że często przynosi to negatywne skutki, bywa że przesunięte w czasie, ale jednak nieuniknione.

Po drugiej stronie są jednakże ci, którzy uważają, że aktywność państwa w gospodarce powinna być znacznie wyższa i właśnie to stanowi element stymulujący o sporym znaczeniu. Tak właśnie w dużej mierze wygląda linia sporu. Obrazowo i w dużym uproszczeniu, w świecie ekonomii toczy się swoista rywalizacja pomiędzy opcją liberalną a etatystyczną. Ta druga bywa często określana mianem keynesizmu od nazwiska jednego z najbardziej znanych ekonomistów XX wieku.

To właśnie John Maynard Keynes opracował założenia polityki interwencjonizmu państwowego, która zyskała uznanie wśród wielu środowisk oraz sił politycznych. Elementy tych założeń są do dziś silnie obecne w programach wielu ugrupowań politycznych w Europie, w Stanach Zjednoczonych, a także w innych częściach świata. Rozwiązania te spotykały się kiedyś i wciąż spotykają się z ostrą krytyką ze strony zwolenników bardziej liberalnego podejścia. Spór, który wpływa na gospodarkę wielu państw świata Tezy stawiane przez keynesistów są równoważone podejściem wywodzącym się z monetaryzmu oraz tak zwanej Szkoły Austriackiej.

Główną postacią tej ostatniej był Ludwig von Mises, znany dziś na całym świecie jako jedna z ikon liberalnego podejścia do ekonomii. Instytuty oraz fundacje zajmujące się popularyzowaniem podejścia Misesa funkcjonują dziś na całym świecie – także w Polsce. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o wiodącą praktykę polityczną, założenia Keynesa zdobyły zdecydowanie większe uznanie wśród polityków. Program inspirowany keynesizmem jest obecny w założeniach partii socjaldemokratycznych, ale także chadeckich.

Jest też realizowany w wielu państwach z dyskusyjnymi efektami. Krytycy interwencjonizmu podkreślają, że prowadzi on niemal zawsze do wzrostu cen oraz deficytu budżetowego, sprzyja także rosnącej inflacji i zniechęca do oszczędzania. W warunkach takiej polityki w oczy rzuca się również rosnący fiskalizm państwa, które nakłada nowe podatki oraz daniny, jak też podwyższa już istniejące. Pojawia się również rozrost administracji oraz szerszy zakres wpływu urzędników na funkcjonowanie biznesu oraz społeczeństw.

Czasami pojawiają się idee tworzenia hybryd obu podejść, które bywają określane mianem „trzeciej drogi”, aczkolwiek termin ten funkcjonuje w różnych kontekstach i nie zawsze jest powiązany z tematyką stricte ekonomiczną. Dyskusja między „Austriakami” a keynesistami trwa i prawdopodobnie będzie się nadal toczyć na całym świecie.